Wpływ przykładu google na organizację przestrzeni biurowych jest katastrofalny - twierdzi Jeremy Myerson wykładowca London's Royal College of Art
Nie każda organizacja ma tożsamość amerykańskiego giganta technologicznego i ślepe powtarzanie jego wzorców jest po prostu głupie. Szczególnie traktowanie miejsca pracy jak placu zabaw jest czymś, co infantylizuje pracowników niektórych branż, a czasami po prostu jest śmieszne.
Wyobraźmy sobie pracownika banku zjeżdżającego ze zjeżdżalni, albo grającego w garniturze w ping ponga - po prostu boki zrywać - twierdzi Myerson. To zrujnuje ich garnitury i cały dress code trafi szlag.
Firmy powinny aranżować przestrzenie zgodne z ich kulturą organizacyjną i tożsamością oraz fizycznymi cechami przestrzeni w której pracują, a nie ślepo ulegać modzie - podkreśla Myerson. Inaczej narażają się po prostu na śmieszność.
Po to są architekci wnętrz, żeby zaproponować coś szytego na miarę, a nie produkt seryjny z taśmowej produkcji naśladującej ślepo modę - podsumowuje.
Chyba ma rację ? Co myślicie ?
Źródło: dezeen
Jeremy Myerson
|
Kwatera główna Google
|
Biuro Google w Tel Awiwie
|
Biuro Google w Tel Awiwie
|
Domki plażowe w biurze Google
|
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
A jeśli nie wystarczy nam odrobina Paryża we własnych czterech...
czytajGoła ściana albo jej jasna struktura w połączeniu z podłogą...
czytajSiedzisko Veryround autorstwa Louise Campbell to harmonijna kompozycja złożona z...
czytajPomimo zalewających nas nowych technologii, moda na retro ciągle jest...
czytaj
Ilość komentarzy: 0
Dodaj nowy komentarz