Metamorfoza szeregowca
Dodano: 16-03-2011
Na początku zamierzenie polegać miało na niewielkiej przebudowie ograniczającej się na kosmetyce: korekcie kilku ścianek działowych, wymianie posadzek etc. Projekt jednak ewoluował i okazało się iż będzie to prawdziwa rewolucja szeregowca zatopionego do tej pory głęboko gdzieś między latami '80 a '90. Jako że od początku wiadomym było iż ma to być bezpieczna przystań dla modelu 2+2, istotnym było uzyskanie funkcjonalnej powierzchni parteru oraz odpowiedniej liczby sypialni na piętrze. Wszystko to oczywiście z poszanowaniem możliwości technicznych konstrukcji budynku datowanego gdzieś na połowę lat '70. Parter zatem, dzięki układowi konstrukcyjnemu, pozwolił na utworzenie otwartej przestrzeni przechodzącej płynnie z kuchni, poprzez jadalnię, serce domu, aż do salonu otwartego na ogród. Nowoprojektowane, szerokie na całą ścianę pokoju dziennego okno nie tylko rozświetli wnętrze ale też umożliwi wgląd do ogrodu który to widok do tej pory był mocno ograniczony. Piętro uzyskało nieco inny podział przestrzeni z wydzieleniem 3 sypialni, garderoby oraz wspólnej łazienki. Jako że Inwestorzy, pomimo bezpośredniego sąsiedztwa morza, wciąż przejawiają fascynację żeglarstwem, we wnętrzu przemycono kilka elementów które mają na celu łatwiejsze i przyjemniejsze oswojenie nowej dla nich przestrzeni. Stoliki przypominające polery cumownicze, oświetlenie rozpięte na linkach czy pleciona lina stanowiąca przegrodę między salonem a klatką schodową. Stonowana kolorystyka i naturalne materiały stanowić mają tło dla energii i pomysłowości pociech odkrywających każdy zakamarek dostępnej dla nich przestrzeni parteru i przyległego ogrodu. Wspólne gotowanie wymusiło na projekcie dostosowanie tej przestrzeni do funkcjonowania w niej kilku osób jednocześnie stąd rozmiar kuchni i odległości pomiędzy poszczególnymi elementami: zlewozmywak – płyta indukcyjna – lodówka. Ingerencja w elewacje zewnętrzne ograniczona została do minimum celem uszanowania pierwotnego rytmu i podziału elewacji.
Zdjęcia: