Artystyczna ceramika, ręcznie barwione obrusy czy ozdabiane unikatowymi intarsjami stoły. W polskich domach coraz częściej możemy spotkać przedmioty wykonane tradycyjnymi metodami rzemieślniczymi. Dlaczego?
W dobie nachalnego konsumpcjonizmu i półek uginających się od produktów, które niczym się od siebie nie różnią, zaczynamy zwracać uwagę na przedmioty unikatowe. Zwrot ten związany jest z trendem, który umacnia się w polskim i światowym wzornictwie. Slow design, bo tak się nazywa – to powrót do korzeni. Chcemy otaczać się niepowtarzalnym rękodziełem, czerpiącym z wielowiekowej tradycji, przygotowanym specjalnie dla nas, solidnie i z poszanowaniem otoczenia.
Po latach dobrej passy dla wyrobów plastikowych i masowej produkcji przyszedł czas na docenienie tradycyjnego rzemiosła. Zmiana ta wpisuje się w coraz częściej praktykowaną ideę slow design, czyli zamiłowania do lokalnych materiałów i produktów wykonywanych ręcznie. Wyplatane kilimy, narzuty czy naczynia lepione na tradycyjnym kole garncarskim to w obecnych czasach dobra pożądane. Zastawy stołowe produkowane według najstarszych metod i receptur w Zakładach Ceramicznych „Bolesławiec” czy Zakładach Porcelany „Ćmielów” przechodzą prawdziwy renesans.
Czerpanie z tradycji rzemiosła
Młodzi projektanci i globalne marki coraz częściej inspirują się tradycyjnymi technikami wytwarzania produktów codziennego użytku. Często poszukują nowych rozwiązań łącząc tradycyjne sposoby wykonywania przedmiotów z nowoczesnym designem. Przykładem może być kolekcja Stockholm od IKEA, którą wyróżniają wyroby rękodzielnicze o indywidualnym charakterze. W ich tworzeniu wzięli udział lokalni rzemieślnicy z Indonezji. Do tradycji wyrobów ceramicznych sięgnęli także tegoroczni laureaci plebiscytu must have. Pracownia Boguslavskaya zaprezentowała ceramiczną, ręcznie odlewaną, szkliwioną i zdobioną deskę do serowania zakąsek, z kolei TABANDA i August Design Studio stworzyli ręcznie wykonaną z mieszanki kamionki i porcelany ceramikę kuchenną BIRDS. Przykładem powrotu do tradycji polskiego rzemieślnictwa jest także kolekcja Canvas Katarzyny Gołuszki i Michała Załuskiego, wykonana w rodzinnym zakładzie ceramicznym na Śląsku.
Ciekawym projektem, docenionym w tegorocznej edycji must have jest „Dbamy o lepszą codzienność – czajniczek” projektu Jana Kochańskiego. Dlaczego? Produkt ten, wykonany w tradycyjnej technice ceramicznej z drewnianymi elementami, z powodu nietypowego rozłożenia dziubka, pokrywki, uchwytu i podstawki, wymaga szczególnej uwagi przy nalewaniu herbaty, wymusza na użytkowniku nietypowy ruch ręki. Tworząc takie naczynie, projektant pragnął zwrócić uwagę na niedoskonałości przedmiotów, które otaczają nas w życiu i skłonić do refleksji nad tym, co wokół nas nie działa optymalnie, a także, co możemy poprawić, ulepszyć, zmienić. To świetny przykład globalnego trendu projektowania zrównoważonego i odpowiedzialnego społecznie. Z pewnością będzie to jeden z głównych kierunków, który zobaczymy na festiwalu ŁDF w październiku.
Sprawdź również: make me! 2017
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Od industrialnego studia po przytulny baśniowy dom czyli różne oblicza...
czytajSpecjaliści przekonują, że łazienkowe szarości wracają do łask, zajmując miejsce...
czytajMamy dzisiaj gratkę dla miłośników designu. Jeżeli jeszcze nie wybraliście...
czytajGrupo Metafisico to 7 elementów, które balansują na pograniczu mebli...
czytaj
Ilość komentarzy: 0
Dodaj nowy komentarz