Do 28 stycznia br. można oglądać w Małej Przestrzeni Galerii Sztuki Współczesnej BWA w Katowicach wystawę Szymona Szewczyka - Ostatni dzień człowieka.
Artysta pokazuje jak wyobraża sobie ostatni dzień człowieka: duszny, wilgotny, z falującym od upału powietrzem. Projektując swe prace wchodzi w rolę inżyniera, który dubluje rozwiązania ze świata roślin, konstruując rachityczne pomniki umiejscowione w świecie, w którym zostają tylko najbardziej odporne rośliny anektujące pozostałości po przebrzmiałej cywilizacji. Ostatni żywy człowiek i zarazem ostatni zwiedzający, błąka się po opustoszałej okolicy podziwiając piękno zagłady i potęgę przyrody. Próbując złapać ostrość w środowisku pełnym błotnych wyziewów, brodzi w gruzowiskach przedmiotów i kości. Dokonuje pobieżnej klasyfikacji resztek, na jakie natyka, poszukując przynajmniej bazowych rozróżnień pomiędzy ewolucją a konstrukcją, kamiennymi pozostałościami, a bujną roślinnością, która nie dyscyplinowana ludzką ręką, mutuje i ewoluuje w zaskakującym tempie i nieprzewidywalnym kierunku. Jego wysiłki są skazane na porażkę, granica pomiędzy formami organicznymi, a architekturą jest już od dawna zatarta. Ruiny budowli są tak szczelnie zarośnięte, że trudno stwierdzić, czy ich poszczególne elementy to konstrukcje zbrojeniowe, czy może stwardniałe włókna i łodygi. Można też zauważyć, że pod wpływem tych szczególnych warunków, pomniki dawnej świetności, zmieniły się w zwapniałe organizmy, w których różnice między designem, a żywą tkanką straciły jakiekolwiek znaczenie.
Kuratorka: marta Lisak
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Czy polski design różni się czymś od projektów europejskich? Dlaczego...
czytajW najbliższą sobotę rozpoczyna się London Design Festival. Wszystkich, którzy...
czytajSiódma edycja festiwalu architektury Open House Gdynia 2021 już 29...
czytajZ okazji 80. rocznicy urodzin Aleksandra Kuczmy, podczas targów Arena...
czytaj
Ilość komentarzy: 0
Dodaj nowy komentarz