Znana od XIX wieku żarówka przez większość swojej kariery pozostawała w ukryciu. Chowana pod dekoracyjnymi kloszami, była bohaterką drugiego planu. Ale od pewnego czasu wychodzi z ich cienia. Mało tego – sama może się stać ozdobą.
Moda na eksponowanie we wnętrzach gołych żarówek pojawiła się wraz z popularnością surowej, industrialnej estetyki poddawanych adaptacji obiektów poprzemysłowych oraz wnętrz utrzymanych w konwencji pozornie 'niedokończonych'. Ale nie tylko w nich mogą znaleźć swoje miejsca – dzięki londyńskiemu projektantowi, Lee Broomowi, żarówki mają szansę wkroczyć na salony.
Zaprojektowaną przez niego serię 'Crystal Bulb' tworzą trzy modele żarówek wykonanych ręcznie z kryształowego szkła, które odznacza się wysokim współczynnikiem załamania światła, a przez to – specyficznym blaskiem.
Efekt ten potęguje fasetowy sposób ukształtowania szklanej powierzchni – dzięki dekoracyjnym, głębokim szlifom żarówki same w sobie są niezwykle efektowne, a ponadto rzucają na otaczające je powierzchnie dekoracyjne, świetlne wzory.
Fot. dezeen.com
|
|
|
|
|
|
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Trudno sobie wyobrazić dom czy mieszkanie bez drzwi. Przede wszystkim...
czytajRattanowe meble od lat cieszą się niezmienną popularnością, zwłaszcza wśród...
czytajPoduszka, fotel czy sofa? Zaprojektowana przez Karoline Fesser kolekcja mebli...
czytajInspirując się formą latarni rozświetlających ulice Paryża, Barcelony czy Nowego...
czytaj
Ilość komentarzy: 0
Dodaj nowy komentarz